Trener musi rozumieć nasz biznes i specyfikę naszej pracy. Nasza firma jest zupełnie inna niż wszystkie. Naszej pracy nie da się porównać do pracy innych firm.
To przekonanie, że jesteśmy tak wyjątkowi, iż bez wnikliwej znajomości naszej firmy nie da się zrobić żadnego szkolenia – i tak, i nie. Istnieje wiele przykładów dobrych szkoleń, w których specyfika branży i szczegółowa znajomość charakteru pracy uczestników nie były czynnikami krytycznymi. Nie oznacza to jednak ignorowania znaczenia wnikliwej diagnozy potrzeb szkoleniowych czy pozyskiwania informacji o specyfice pracy firmy i kontekstu, w jakim będzie odbywało się szkolenie. Z moich doświadczeń wynika, że wiele problemów powtarza się bez względu na branżę, na przykład niewystarczające umiejętności handlowców w zakresie zadawania pytań czy też menedżerów w zakresie delegowania zadań lub motywowania pracowników. Dlatego należy odrzucić przekonanie o wyjątkowości firmy, gdyż jest to truizm, a zatroszczyć się o wnikliwą diagnozę potrzeb szkoleniowych, między innymi dzięki udostępnieniu trenerowi wszelkich informacji, a następnie zaufać szkoleniowcowi, który „wyjątkowych” przedsiębiorstw mógł widzieć bardzo wiele i potrafi odróżnić problemy uniwersalne od tych specyficznych dla danej firmy (tych drugich jest w praktyce znacznie mniej niż się wielu wydaje).
Artykuł jest fragmentem publikacji:
W. F. Szymczak, T. Wański „Profesjonalni trenerzy, czyli jak planować osiągać długofalowe rezultaty”, Wydawnictwo GWP, Sopot 2011
Hej,
Bardzo przydatny wpis, w końcu konkretnie opisane bez owijania w bawełnę. Czekam na kolejne wpisy.
Pozdrawiam
Martynka